Chcecie dowiedzieć się więcej? Zobaczcie jej wypowiedź!
Kiedy Karol była mała uwielbiała bawić się podkładem i szminką swojej mamy oraz pozować przed lustrem. Ubierała ulubione sukienki mamy, wysokie obsasy i pełna blasku czuła się jak gwiazda. Gdy siedziała w samotności w jej pokoju to brała szczotkę udając, że jest to mikrofon. Skakała, śpiewała pod czujnym okiem swojej publiczności: swoich lalek i misiów. Chciała odnieść wielki sukces w świecie rozrywki, a dzięki stałej pracy i wysiłku udało się jej spełnić swoje marzenia. Dziś Karol Sevilla jest nową gwiazdą dzięki Disney Channel, dzięki sukcesowi serialu "Soy Luna", w którym wystąpiła u boku Michaela Rondy oraz Ruggero Pasqarelli.
"Bycie częścią Disney'a oznacza dużą odpowiedzialność, jak i dobrą zabawę. Jestem bardzo szczęśliwa, że dostałam możliwość występowania w tak dużym programie. Od bardzo młodych lat stałam przed lustrem, mówiąc: "Hej, co słychać? Jestem Karol Sevilla, a wy oglądacie Disney Channel!". Kiedy nagrywałam czułam ogromne emocje" - mówi.
Urodziła się w Meksyku, chodziła do Centro de Educacion Artistica - szkoły, która kształci aktorów telewizyjnych. Już w wieku 6 lat debiutowała w telewizji, występowała w kilku serialach w swoim kraju, dopóki Disney nie ogłosił, że ma zamiar pracować nad nowym projektem, który miał być następną argentyńską produkcją po zakończeniu "Violetty".
Gdy trafiła na ekrany, wiele osób uważało, że Karol będzie kopią Martiny Stoessel.
"Dzisiaj porównywanie mi nie przeszkadza. Na początku byłam trochę przestraszona. Wyobraźcie sobie, jaki sukces odniosła "Violetta", do czego doszli, a teraz mój serial zajmuje to miejsce, byłam trochę nerwowa. Teraz już się przyzwyczaiłam i zrozumiałam, że to dwa zupełnie różne projekty. W "Soy Luna" jest jazda na wrotkach - to sprawia, że jest duża różnica pomiędzy serialami." - mówi.
Od momentu premiery koprodukcja Disney Channel Ameryki Łacińskiej, Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki, stała się najchętniej oglądanym serialem, w każdym z krajów, w którym był emitowany. Album z piosenkami pokrył się platyną 3 dni po jego premierze, sprzedano w Argentynie ponad 30 tyś. egzemplarzy.
"Czuję się bardzo szczęśliwa. Nigdy nie wyobrażałam sobie, że zajdziemy tak daleko. Jesteśmy pierwsi w Hiszpanii, jesteśmy najlepiej oglądani! To sprawia, że jestem bardzo szczęśliwa dowiadując się, w jaki sposób nasz serial zostaje odbierany na całym świecie. Sława mnie nie przytłacza, czy zmienia coś w moim życiu. Nie idę przez ulicę myśląc "Jestem sławna". Nie przeszkadza mi to. Lubię swoją pracę i robię to, co mi się podoba. Wkładam całe moje serce w to co robię." - mówi.
Jej pseudonim to "Cookie", kocha spać, pływanie to jej ulubiony sport i zapewnia, że gdyby nie aktorstwo, zostałaby projektantką mody. Oprócz swoich zobowiązań do pracy, Karol stara się być normalną dziewczyną, ale nie bez marzeń, mimo, że w miejscu, w którym się znajduje, wiele osób także chciałoby się znaleźć.
"Jestem przekonana, że jest masa bardzo dużych projektów, w których chciałabym się znaleźć. Na razie chciałabym się skupić na jednej rzeczy. Jestem teraz w "Soy Luna", który nie może trwać wiecznie, ale z pewnością otworzy wiele drzwi. Najlepiej zawsze iść odpowiednią drogą. Moim marzeniem jest to, aby podążać za tym. Chciałabym zagrać w filmie i nagrać płytę dla dzieci. Młoda publiczność jest moją ulubioną." - podsumowuje.
Co myślicie o wywiadzie? Lubicie serial "Soy Luna"?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz