Minęło ponad 10 lat, odkąd nazwisko Tini Stoessel zaczęło zdobywać sławę i popularność. Dziś artystka wyznaje Cosmo, że jest w świetnym miejscu swojego życia, w pełni ciesząc się karierą artystyczną.
Wbrew temu, co można by sobie wyobrazić o życiu artystów, od czasu do czasu to oni sami wyznają i pokazują nam, że nie wszystko jest tym, czym się nam wydaje, bo poza sławą i uznaniem, jakie wielu z nich ma, po powrocie do domu i zajmują się swoimi codziennymi sprawami, chcą poczuć się spokojni. Tak jest w przypadku Tini Stoessel, naszej Cosmo Girl z okładki, która wyznaje oprócz pełnego zadowolenia z etapu, na którym się znajduje, a także kariery w ciągłym rozwoju, od czasu do czasu tęskni za powrotem do ojczyzny Argentyny, aby dzielić chwile z przyjaciółmi i rodziną.
,,Lubię żyć w pokoju. Może ludzie spodziewają się, że będę opowiadać o tym, co robię kiedy nie pracuję, ale prawda jest taka, że lubię prowadzić spokojne życie.'' - mówi mi między śmiechem podczas naszej rozmowy dla Cosmo.
Mówiąc o wolnym czasie od pracy, jaka jesteś, kiedy nie jesteś w centrum uwagi?
To ja w najlepszym wydaniu. Nie przeszkadza mi nic nie robienie, nie mam potrzeby chodzenia do pracy, mogę siedzieć cały dzień w zamkniętym pokoju i nic nie robić. Nie pytajcie mnie jak to robię, ludzie tego nie zrozumieją, ale nie martwię się tym, że jestem cały czas na zewnątrz i odsłonięta. Lubię spokój i spokojne życie.
Czy czujesz, że Twoi przyjaciele i rodzina czują Twój rytm życia?
Bliscy mi ludzie rozumieją mój rytm i styl życia, który szczerze mówiąc, może być bardzo skomplikowany, ponieważ mogę nie być z nimi przez długi czas, ale ludzie, z którymi dziele się najbardziej, rozumieją i szanują ,moją pracę i dystans.
Jak widzisz miejsce kobiet we współczesnym przemyśle muzycznym?
To smutne, że ludzie wciąż zadają pytania, ale jednocześnie rozumiem, dlaczego: staramy się generować świadomość. Nie tylko w branży muzycznej, ale w różnych dziedzinach. Chociaż prawda jest taka, że kiedy obserwuję branże w ostatnich latach, przynajmniej odką zaczęłam umawiać się na randki, widzę dużą różnicę. Widzę kobiety z mojego kraju, Argentyny, a dziś jest wiele z nich, które tworzą coraz więcej muzyki i są bardzo rozpoznawalne. To sprawia, że jestem z nich dumna.
Czy uważasz, że kobiece głosy są wciąż ograniczone na scenie muzycznej?
Myślę, że dzisiaj nie przejmujemy się tak bardzo, co myślą inni o tym, co chcemy zaśpiewać i wyrazić jest coraz więcej wolności i nikt już nas nie zamyka. Czuję i mam takie same pragnienia i myśli co każda inna osoba, a te frezy w piosenkach nie należą tylko do mężczyzn i nie dlatego, że jestem kobietą, muszę się jakoś zachowywać, mogę mówić i robić wszystko, jestem wolna.
Czy uważasz, że muzyka wzmocniła kobiety?
Muzyka jest uniwersalnym językiem, jest w niej coś zjednoczenia i wzmocnienia, ponieważ sprawia, że czujesz, że nie jesteś sam. Czasami zdarza się, że mamy pewne myśli, które naszym zdaniem są bardzo mroczne, sprawiają, że zastanawiamy się czy mamy rację czy nie; ale potem słuchasz piosenki i odkrywasz, że artysta mówi w niej o tym, o czym myślisz. Wtedy zdajesz sobie sprawę, że nie jesteś jedyną osobą, która myśli lub czuje pewne rzeczy. Muzyka nie może przekazać wiadomość, nie łączyć się z innymi lub po prostu nie wzmacniać nas. To jedna z najbardziej magicznych rzeczy, które mam w swojej pracy mogę inspirować i łączyć się z innymi.